Dziś na blogu sesja noworodkowa przeuroczej Sary. Zapraszam!
Sara przespała prawie cłą sesję, jak przystało na prawdziwą Śpiącą Królewnę ;), przez co bardzo dobrze nam się pracowało.
Spójrzcie na rzęsy tej dziewczyny!
Można to nazywać bezwarunkową miłością, uwarunkowaniem genetycznym, burzą hormonów… to zupełnie nieistotne. Patrzenie na czlowieka, który trzyma w rękach bezbronne maleństwo i otacza je czułością i bezinteresowną opieką jest czymś niesamowitym.
Dziękuję za zaufanie i tą sesję! Niech Sara rośnie zdrowo!