Dzisiaj dla odmiany zupełnie nie-zimowo i nie-jesiennie, sesja zdjęciowa z Ulą i Jarkiem.
Ta sesja była planowana zupełnie inaczej – miała być sama Ula, miało być zwiewnie i delikatnie. Ale! Pojawił się Jarek, wprowadził zamęt w nasze plany i zupełnie inny klimat!
Wraz z nimi powstała sesja na wskroś teatralna, może trochę demoniczna. Zimna[wbrew kolorystyce] i niepokojąca. Ale nie bedę wiecej opowiadać trego, co możecie zobaczyc sami;)
O relacjach [pozują Ula i Jarek, stylizuję i focę jak zwykle ja]:
Podczas sesji nie było aż tak mrocznie, było mizianie pędzelkiem i kupa śmiechu 😀 ale to wie tylko ten, kto był na backstage’u! Sic!