Zimowe wejście na Kozi Wierch (2291 m) + Panorama 360° z Koziego Wierchu
Kozi Wierch to najwyższy szczyt w całości położony w Polsce. Zdobywaliśmy go już wczesną wiosną, i postanowiliśmy powtórzyć to w zimie – szczyt ten jest bardzo atrakcyjny widokowo, i warto go odwiedzić o każdej porze roku, tym bardziej, że szlak od strony Doliny Pięciu Stawów nie przedstawia większych problemów technicznych.
Tu widok z Koziego w stronę Świnicy:
Trasa ze schroniska w lecie zajmuje nie całe 2 godziny, więc można spokojnie posiedzieć na szczycie i nacieszyć się widokami. W zimie trzeba zakładać większy zapas czasu, bo warunki mogą skutecznie utrudnić wchodzenie, można zgubić szlak (szczególnie gdy jest nieprzetarty) i próbować różnych wariantów.
Do przejścia mamy 623 metry różnicy wzniesień. Wyruszamy niebieskim szlakiem, który prowadzi ze schroniska do Zawratu, ale mniej więcej w połowie Wielkiego Stawu Polskiego odbijamy na prawo na Czarny Szlak. Zimą znakowania na kamieniach są prawie niewidoczne, ale mniej więcej wiemy, że trasa biegnie na lewo od Szerokiego Żlebu, i latem kluczy między skałami. Zimą początkowo wypatrujemy trawek, żeby nie przedzierać się niepotrzebnie przez zaspy, potem podczas podchodzenia w górę wybieramy drogę, gdzie ilość śniegu pozwala na wygodne chodzenie w rakach.
Latem przy szczycie szlak skręca w prawo i do samego Koziego Wierchu dochodzimy fragmentem Orlej Perci, my poszliśmy w drugą stronę. Na zdjęciu zaznaczyłam zimowy szlak na Kozi Wierch – nasze przejście jest zaznaczone na różowo, na niebiesko zaznaczyłam alternatywne przejścia – jak widać ktoś wybrał trasę żlebem. (po kliknięciu w zdjęcie można obejrzeć duże)
My wyszliśmy o 8.15. Nie było powodów, żeby się spieszyć, więc korzystałam i robiłam zdjęcia pięknie zaśnieżonej doliny. Zza kosodrzewiny wystaje Szpiglasowy Wierch i Liptowskie Kostury.
Strzelamy sobie selfie…
Podziwiamy widoki…
Przez dolinę na zmianę przepływają białe chmury ze śniegiem, lub przeszywają ją promienie słońca.
Podejście na szczyt jest dość monotonne, ale trasę umilają ładne widoki na Dolinę Pięciu Stawów, i przeciwległą grań zza której wychodzi słońce i ciekawe formacje skalne. To wokół nich w zimie zbierają się masy śniegu przypominające bitą śmietanę na torcie :D.
Po długim napieraniu pionowo w górę robimy trawers w prawo, żeby ominąć skałki ledwo pokryte śniegiem, po których kiepsko idzie się w rakach.
Potem jeszcze kawałek w górę i naszym oczom zaczyna ukazywać się panorama ze Świnicą
I sam wierzchołek Koziego Wierchu.
I już za moment jesteśmy na szczycie
Panorama 360° z Koziego Wierchu (kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć duże)
W drodze powrotnej spotkaliśmy dwie sympatyczne Kozice 🙂 Te zwinne zwierzaki ukochały sobie Kozi i stąd nazwa tego szczytu.
I coraz więcej mgły…
Jestem na pintereście: http://www.pinterest.com/pin/394909461050566188/
I dobranoc!
Foty jak zwykle debeściarskie 😀